piątek, 16 marca 2012

W poszukiwaniu promieni słońca

Fotografia to jak wiadomo „rysowanie za pomocą światła”, więc poszukując promieni słonecznych dla „narysowania” tych kilku zdjęć biegaliśmy po całym parku. Tym bardziej, że cekinowy beret aż sam się prosił o kilka blików. Paryż zaś nie jest zbyt łaskawy jeśli chodzi o pogodę (naprawdę nie rozumiem, czemu nie stawia się go na równi z Londynem). Ale ostatecznie udało się i trochę blasku słonecznego utrwaliliśmy na błonie...eeee, na matrycy.

Beret zaś był zarzewiem konfliktu z fotografem. P. stwierdził bowiem, że jest „zbyt dziwny” i on się wstydzi ze mną po tym parku biegać. No naprawdę no, powiedziałam mu, żeby obserwował przechodniów i jeśli pięć osób się za mną obejrzy, to go zdejmę! Ostatecznie stanęło na tym, że ponieważ był to akurat karnawał, dziwacy na ulicy nie szokowali i tak oto berecik został uwieczniony na zdjęciach.

W cyrkowy jakby nie było (czyż nie?) styl wpisał się trochę sweter- wygodny, wełniany TH za 4 zł.- zakup zgodny z moją nową „filozofią” zakupów (ależ to górnolotnie zabrzmiało!), ale o niej kiedy indziej.


 
 
 
 beret- H&M% | żakiet, rękawiczki- La Redoute | sweter- sh | spodnie- Mango | buty- André

Jeszcze tylko przykład paryskiej pogody...
 
...oraz pierwsze oznaki wiosny (a było to jakiś czas temu):

5 komentarzy:

  1. No ja nie wiem co P. chce od tego beretu:D przecież jest świetny:D a i w tłumie Cię zawsze wypatrzy - nie zgubisz mu się:D Same plusy!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja tez nie wiem! Gorzej, ze te cekiny troche drapia w czolo, ale ciiii :P

      Usuń
  2. Nareszcie jesteś! Ja bym się obejrzała za beretem, taki fajny :) No i za płaszczem, zdecydowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakze milo mi slyszec takie "nareszcie" :)

      Plaszczyk to zdobycz z ostatnich dni przecen- 7€, dlugo na niego polowalam ;)

      Usuń